Mój pierwszy dzień w pracy: część 2
Lees de tekst en beantwoord de vragen.
Mój staż budowlany rozpoczął się w zeszłym tygodniu. Odbywa się w firmie budowlano-remontowej. Na początku byłam bardzo podekscytowana. Byłam też bardzo zestresowana myślą o pracy przez 6 miesięcy w obcym kraju.
Aby uniknąć korzystania z komunikacji miejskiej, wybrałam mieszkanie, które znajduje się blisko miejsca odbywania stażu. Aby tam dotrzeć, trzeba iść prosto drogą. Muszę iść dziesięć minut, przejść przez dwa skrzyżowania i jestem na miejscu.
Poniedziałek był wielkim dniem, moim pierwszym dniem stażu. Wstałam wcześnie, bo o 7.00 musiałam być w biurze firmy. Gdy dotarłam na miejsce, czekała na mnie sekretarka. Zadzwoniła do szefa, który był w swoim gabinecie. Przedstawiłam się i przekazałam mu moją umowę o staż.
Dał mi wyposażenie wymagane do wejścia na teren budowy: kask, obuwie ochronne i rękawice. Następnie udał się ze mną do pokoju socjalnego, aby przedstawić mnie pracownikom, którzy pili kawę.
Przez pierwsze trzy dni stażu miałam towarzyszyć ekipie 2. Ekipa ta zajmuje się projektem budowy domu. Na teren budowy pojechaliśmy ciężarówką.
Na początek poinformowali mnie o zasadach bezpieczeństwa, których należy przestrzegać na budowie. Następnie pomagałam murarzowi przygotować zaprawę. Następnie poprosił mnie, żebym zgromadziła narzędzia do betonowania: łopatę, taczkę, ręczną betoniarkę, betoniarkę. Było tam wiele różnych branż. Poznałam też ekipę stolarską, która zamontowała rusztowanie do pracy nad szkieletem.
We wtorek pracowałam z dekarzami na dachu domu. Układaliśmy dachówki i montowaliśmy rynny. Trzeba uważać, bo są bardzo ostre. Na szczęście rękawice chronią dłonie i pozwalają uniknąć urazów.
W środę pomagałam ekipie od suchej zabudowy w domu. Najpierw pokazali mi, jak układać izolację, a potem wykonać ścianę. W ciągu trzech dni nauczyłam się obsługiwać piłę i wiertarkę.
W czwartek szef przyjechał na budowę, aby zjeść z nami obiad i zobaczyć, jak idzie budowa. Wydawał się zadowolony z naszej pracy.
W piątek spędziłam dzień z architektem, który rysował plany domu. Nauczył mnie czytać plany i zapoznał z zasadami, których należy przestrzegać przy budowie fundamentów.
Bardzo podobał mi się pierwszy tydzień. Zespół był świetny i miałam okazję pracować z różnymi narzędziami. Dużo się uczę. Jest to jednak bardziej wymagające niż szkoła. Co wieczór wracałam do domu bardzo zmęczona. Mam zamiar odpocząć w ten pierwszy weekend i po prostu zostać w domu.
W przyszłym tygodniu będę pracować z ekipą 3. Czeka nas remont frontu budynku. Nauczę się montować rusztowania, zakładać plandeki ochronne, a następnie będę uczestniczyć w pracach remontowych.